www.forummlodziezowevic.fora.pl

Merlin

Braliście kiedyś? W jakich okolicznościach? I co? Ile mieliście lat? Żałujecie?

Hahn

Zielsko, hasz, piguły i jeśli można to nazwać narkotykiem to również dekstrometorfan - pochodną morfiny pod postacią tabletek na kaszel bez recepty zażywanych w kosmicznych ilościach na raz.

zielsko - pierwszy raz gdzieś w okolicach 15 roku życia,
hasz - tak samo
piguły - parę tygodni temu
dex - pierwszy raz w wieku 16 lat

Po zielsku mam różne, skrajne fazy, ale to chyba jego specyfika Wink

raz muląco-refleksyjną, innym razem śmieszną, ale to wiadomo Wink

lubię palić, ale to zależy z jakim towarzystwem Wink

hasz właściwie działa tak samo, tylko miałam jeszcze lekkie haluny do tego Wink

pixy ogólnie dają dużo energii, można bawić się całą noc, działają podobnie jak moje psychotropy. Nie możesz ustać w miejscu, wszystko ci chodzi, muzyka przepływa przez całe ciało.
dextrometorfan wpierdalałam 3 razy w życiu i juz nigdy nie będę więcej. Nie będę tu podawać nazwy tabletek, żebyście czasem nie próbowali. Ogólnie ja miałam fajne fazy, czujesz się bardzo lekko, jakbyś nic nie ważył, jakbyś latał. Dźwięki dochodzą do ciebie powoli, wszystko wokół rusza się w spowolnionym tempie, czujesz się jak pod wodą. Kiedy bierze się grupowo i o czymś rozmawia, każdy wyobraża sobie daną rzecz w identyczny sposób, np rozmawialiśmy o katedrach i kościołach, to każdy nagle wypalił, że kiedy zamyka oczy, widzi wysokie strzeliste budynki. Ja patrząc na tapetę w kwiaty widziałam galopujące konie, a gapiąc się w lampę - postacie z Disney'a błyszczące na milion kolorów. Dlaczego wiec nie polecam? Nie chodzi o to, że można sie uzależnić, chociaż można, ale kiedy bierze się rzadko i niedużo -np z 15-20 tabletek, to nie jest źle, z tym, że każdy zaraz chce zwiększać dawkę do 30, 40, 50. Znam ludzi, którzy wpierdalali dwa opakowania, 60 tabletek, i nie było z nimi kontaktu. To jest niebezpieczne. Ja przestałam brać po tym, jak we dwie wzięłyśmy to z przyjaciółką. Byłyśmy same, a jej wkręciła się faza, że jak zamknie oczy, to umrze. Pisała testament, listy pożegnalne do rodziców i rodziny, chciała dzwonić do ludzi. Siedziałam z nią do rana, do 6. Oczy mi się kleiły, ale strasznie się bałam, że coś jej sie stanie (to była moja faza). Później nas puściło i poszłyśmy spać. Ale to była jedna z gorszych nocy w moim życiu, nigdy już tego nie powtórzę.

adorable

Nie brałam nigdy narkotyków i jakoś mnie do nich nie ciągnie.. Oczywiście gdybym chciała, nie byłoby większego problemu ze spróbowaniem, ale wolę nie.

Kiciula

Nigdy nie próbowała i raczej nie zamierzam brać. Ale za to bardzo lubię książki o narkomanach. xD

ksetvip

ostatnia opcja.

jestem zbyt leniwy, żeby szukać najbliższego dealera, a do dalszego nie chciałoby mi się pójść. poza tym, nie lubię wydawać kasy na coś, co się szybko kończy...

adorable

Flow

Hahn

Miśka

Ej, a w tych syropac na kaszel to nie kodeina była?

Flow

ksetvip

na T i na M?

brałem oba, ale na kasze.l

Hahn

dobra, koniec z tym cyrkiem.
Tussidex, Tussal to na 'T'.
Ja brałam Acodin.

ksetvip

Tussipect

i Mucosolvan

studenci przed sesją biorą po 2 opakowania Very Happy

Miśka

Nigdy niebrałam, nie chce, jakoś nie widzę w tym sensu. Wiem, kto z mojego otoczenia bierze, nie miałabym problemów z dostępem, ale po prostu nie chce. Nie obiecuję sobie, ze nigdy w zyciu, bo nie wiem. Na razie nie.
A ksiązki o narkomanach tez lubię ;]

Merlin

Nie rozumiem czemu zioło jest nielegalne ;D
Tak się dziś zbakałem i było supeeeer xP
Ale wiadomo, że może się skończyć źle jak cię nikt nie pilnuje ;p

MusicMorela

Nie brałam, brac nie zamierzam. Dlaczego? Po pierwsze wiem, że szybko bym się uzależniła. Wiem z doświadczenia, że nie mam silnej woli, rzadko stawiam opór, chociaż mam moralność, zależy o jakie rzeczy chodzi.. Po drugie, nie chcę kusic losu. Po trzecie, znam cpunów i widzę, co przechodzą, co z nimi robią narkotyki. Z jednym nawet jakiś czas wiązałam nadzieje, ale gdy dowiedziałam się że cpa po prostu zrozumiałam, że nie jest dla mnie. Po czwarte, narkotyki nic by mi nie dały - czasowe wkupienie się do towarzystwa, a później ruina w szkole, w domu.. W ogóle nie wyobrażam sobie sytuacji że wracam pijana do domu, a że nacpana.. Chyba by mnie rodzice wydziedziczyli xD. Po piąte, nic mnie nie ciągnie do narkotyków, w mojej wąskiej grupie znajomych niecpających, niepijących lub mało pijących, nie ma takich skłonności. Po szóste, siódme, ósme i setne - nie robi na mnie wrażenia widok skóry narkomana, krwi na strzykawkach..

ksetvip

ejca można złapać

przesranka

majuś

Mruczek

Ostatnio dałam się namówić, ze względów zdrowotnych jakby, chociaż wiem, że to pokrętne tłumaczenie, zresztą się nie tłumaczę... No i mają mnie od tamtej pory...

Szaronka

Trzy bliskie mi osoby z mojego środowiska kombinowały z lekami i w sumie tylko jedna z nich teraz normalnie funkcjonuje (choć nie obyło się bez szpitali i wielu powikłań), z drugą jest średnio, a trzecia od jakiegoś roku w ogóle nie wychodzi z domu i z nikim nie może się spotykać w ramach jakiejś tam terapii. Właściwie to nie wiem co z nią.
Nie sugeruję, że był to jedyny czynnik takiego biegu wypadków, ale na pewno jeden z bardziej znaczących, więc jakoś mnie nie ciągnie specjalnie do tego...

Jeśli chodzi o mnie to miałam przygody z ziołem i doświadczenia jak najbardziej pozytywne. ^^ Okazjonalnie, na przykład na jakiś rege festach czy cuś.